Archiwum luty 2005


lut 16 2005 6
Komentarze: 0

Czy serio były potrzebne te trzy miesiące, żeby dziś było tak, jak jest? Potrzebne były te trzy miesiące, w ciągu których tyle razy powiedziałeś mi "nie" wprost, tak że w końcu uwierzyłam, że faktycznie "nie, nigdy, nie umiałbyś"? Czy były potrzebne, żebyś dziś znów mnie... Pokochał?

Nie, Ty mnie nie kochasz, o żadnej miłości nie można tu jeszcze mówić. Powiedziałeś "możesz". "Możesz"! Mogę... Tylko że obudził się we mnie jakiś strach. I tak się śmiesznie złożyło, że nie wiem czy to ja mam zacząć, skoro zapytałeś "i co teraz?", czy mam czekać, aż Ty to zrobisz?

Matko najświętsza, a ja już zdążyłam uwierzyć, że nic z tego, jeszcze wczoraj pisałam do P. "i tak wiem że z tego wszystkiego nic nie będzie, ale zamierzam się cieszyć tym, co mam, póki mam i póki mogę". A Ty powiedziałeś "możesz".

A ja już za Tobą tęsknię...

her_strange_life : :
lut 15 2005 5
Komentarze: 0

I sam powiedz, co ja w końcu mam myśleć? Mam wierzyć, że w ciągu dwóch dni Ci się wszystko odmieniło? Bo przykro mi, ale ja odnoszę wrażenie, że robisz to wszystko żeby sobie ze mnie zwyczajnie zakpić....

Chociaż nie ukrywam, że gdzieś głęboko liczę na to, że może jednak.... Pomimo wszystkiego co powiedziałeś.... Pomimo wszystkiego co robiłeś.... Pomimo wszystkiego co ja robiłam i mówiłam, gdzieś głęboko dalej jest nadzieja, że kiedyś jeszcze będę mogła mówić "my".

her_strange_life : :
lut 10 2005 4
Komentarze: 1

Ja już na nic z Twojej strony nie liczę.

her_strange_life : :
lut 05 2005 3
Komentarze: 0

Chciał zerwać kontakt, zablokował mnie na GG, a teraz co robi? Po tygodniu mojego milczenia odblokowuje mnie bez słowa wyjaśnienia. Ale ja się nie odezwałam i nie zamierzam tego zrobić. Chciał, żebyśmy ze sobą już nie gadali? Ja się tylko dostosowuję. Gdyby chciał, sam by się podłączył. Ja go od dawna nie rozumiem.

Nie widziałam go ponad dwa tygodnie ale pojutrze będę zmuszona do spotkania z nim. Nie odezwę się. Chyba że on zrobi to pierwszy...

Na horyzoncie nowe Coś. Nie chcę robić sobie nadziei, bo znając mnie, nic z tego nie wyjdzie.

her_strange_life : :
lut 01 2005 2
Komentarze: 1

Jakie to kretyńskie uczucie, widzieć kogoś, na kim mi zależy liżącego się z jakąś kurwą.

Sama nie wiem, dlaczego naszło mnie to akurat dzisiaj, akurat teraz, przecież to było tak dawno...

Wie już, że go kocham, ale co z tego, próbowałam zadowolić się jego przyjaźnią, ale tak się nie da dopóki nie zapomnę.

Chce zerwać kontakt? Ok, skoro tego sobie życzy... Nie wyciągnę ręki po raz kolejny. Minęły dopiero, a może już trzy dni, a ja dalej nie proszę go o zmianę decyzji.

To dobrze, bo wychodzi na to, że już mi nie zależy wogóle albo prawie.

her_strange_life : :