Komentarze: 0
To stało się tak nieoczekiwanie...
Znów znaleźliśmy się tam razem - znów tylko My - nie wiedziałam, co mam myśleć, w jakim celu przyszedłeś i co mam robić. Zaczęło się jak zwykle. Kiedy przez chyba dziesiątą minutę siedzieliśmy w milczeniu, moją głowę ponownie, tak jak kiedyś, zaczęła rozrywać jedna myśl. "Nie chcesz ze mną być... Więc dlaczego przyszedłeś?!". W końcu przytuliłam się do Ciebie, dalej samo się jakoś potoczyło. Znów ślady Twoich rąk na mnie, znów Twoje ciepło i poczucie bezpieczeństwa - przy Tobie.
- Mam propozycję...
- Mhm?...
- Może... Przejdziemy do drugiego pokoju?
Przeszliśmy. Było jak kiedyś. Jak w maju. Wtedy byłabym zadowolona, dziś już nie jestem. Bo już bywało lepiej.
W tamtej chwili całą mnie zaczął rozdzierać mój niemy, pełen rozpaczy krzyk. "Nie rób mi tego... Błagam, tylko nie to... Znowu nie będę mogła o tym zapomnieć..."
Wróciłeś.
Byłam spokojniejsza, ale mimo wszystko czułam się źle.
I tym razem naprawdę czułam się jak...
Znowu nie chciałeś mnie całować. Dlaczego? Dlaczego, pytam?...